Oficjalnym sponsorem tegorocznych wakacji stal sie kebab w zestawie z frytkami i Cola. Zwykle publikuje zdjecia pokarmow plynnych, ale to cudo zasluzylo na wlasny wpis. Caly dzien w pocie czola spalam kalorie tylko po to, by pod wieczor moc wbic zeby w kolejna soczysta sztuke.
W Polsce byłoby 80 % sałaty. Lajkuję!
OdpowiedzUsuńTutaj wieksza czesc stanowi mieso, a wiec prawdziwe jedzenie dla prawdziwych mezczyzn. Zeby bylo zabawniej, mila pani z kebabowni codziennie czestowala mnie coraz to wieksza porcja w tej samej cenie.
UsuńNajwyrazniej przypadkowo wyrobilem sobie platynowa karte VIP'a. Sesje spalania kalorii staly sie przez to dluzsze, ale dla takiego zarcia warto zdobywac szczyty.