Zanthia z Hand of Fate i jej obszerna, jak na postac z przygodowki, garderoba. Na screenie moje ulubione wdzianko z Volcania. Wiecej tutaj: *klik*
W ostatnich latach hiszpanskie horrory zaczely przeciekac do mainstream'u i choc sporo posrod nich bubli, El Orfanato broni sie w porownaniu z takim Rec.
Fantastyczny pan Lis zrobil mi apetyt na cydr, a ze pobliski market postanowil nakleic promocyjne ceny na cydr jablkowy i gruszkowy, grzechem bylo nie kupic.
Fantastic Mr. Fox to milosc od pierwszego wejrzenia. Na pewno sprawie sobie wersje BluRay gdy ta stanieje, bo warto. Male / duze arcydzielo stop motion.
Ekranizacja ksiazki Lapidusa okazala sie byc mocno srednia. Mlody Wilk bez happy end'u. A byl bestseller i mialo byc tak pieknie.
Jako ze retro jest w modzie, nawet jajka opatrzono tym chwytliwym slowem. W tym przypadku retro rowna sie duze, bo przeciez kiedys wszystko bylo wieksze.
Deadly Premonition, czyli jak bawic gracza niezrecznymi dialogami i fatalnym doborem muzyki do scen. Warto kupic.
Ulf Malmros i kolejna komedia. Niestety, Bröllopsfotografen, mimo powrotu do klimatu Värmland, nie umywa sie do swietnej historii w Smala Sussie z 2003.
Sigourney Weaver w wersji Na'vi wyglada przezabawnie. Szkoda, ze nie zalapalem sie na wersje 3D. Wizualnie jest co podziwiac. Nie dziwota. 237M$ poszlo.
Precious to ksiazkowy przyklad filmu, ktory musi zgarniac nagrody, bo nie mozna powiedziec glosno, ze jest po prostu slaby. Zgarnal prawie wszystko od AAFCA, bo przeciez bohaterka to czarnoskora anaflabetka wazaca 200kg, zaplodniona 2x przez ojca, ktory bonusowo sprzedal jej AIDS. Mozg staje.
Zawsze podobaly mi sie hologramy, ktorymi Microsoft opatrza swoje plyty. Szkoda ze w wersjach "for students and faculty" psuja je szkaradnymi napisami.
Konkurs bez nagrod, czyli jaka to gra?
W przerwie od czesto walkowanego ostatnimi czasy proga, obsluchuje sie z nowa plyta Scissor Sisters. Pozytywne brzmienie i niepokojaco napiete posladki.
Z cyklu znalezione w pracy - Przypadkiem odkopalem WoW'a wraz ze zdublowanymi rozszerzeniami. Nie ma to jak nabijac levele i zgarniac za to pensje. Tez zaczne.
Ostrzenia katany Ukyo ciag dalszy. Dzisiejsza godzinka spedzona z Samurai Shodown V i moim ulubionym gruzlikiem przyjemnie mnie odstresowala.
Jak to zwykle w przypadku singli bywa, najciekawsze sa strony B. O ile Afghan z Tricks of th Light jest dosc szablonowym kawalkiem, In The Pool z To France daje rade.
Nadrabiania zaleglosci w singlach Oldfield'a ciag dalszy. Tym razem dwa single z plyty Discovery. Oskar za wyjsciowy kombinezon na Tricks of the Light.
Odkopalem dzis krazki Leftfield i przypomnialo mi sie Afrika Shox. Teledysk pojawil sie niegdys na plycie demo z oficjalnego magazynu PlayStation.
Chwala wszystkim operatorom, ktorzy nadal utrzymuja scene BBS przy zyciu. Moc wejsc na aktywne boardy w 2010 to cos pieknego.
Dawno nie ruszalem TIGer Paint'a. Moze czas zbudowac cos z klockow, bo ostatnia rzecz do ktorej przysiadlem to Victor von Doom: *klik*
Po zakupie En Plats i Solen w wersji winylowej, zaopatrzylem sie w CD, co by oszczedzac delikatniejszy nosnik. Plyta od wczoraj kreci sie w wiekowym discmanie.
Ze wszystkich okladek, ktorych autorem jest Michel Granger, numerem jeden niezaprzeczalnie jest Équinoxe. Najlepsza okladka posrod albumow Jarre'a.
Dzis odebralem paczke z czterema klasykami Jarre'a. Équinoxe, Les Chants Magnétiques, Rendez-Vous oraz In Concert Houston-Lyon wydane jako gatefold.
Jestem fanem dystopijnych wizji przyszlosci, bo po pierwsze utopijna przyszlosc nie istnieje, i po drugie, utopia wieje nuda. Gwarantowany upgrade do BluRay.
Nowy film Miyazaki'ego to relaks w pigulce. Piekna animacja, wspaniala muzyka skomponowana przez Joe Hisaishi'ego i gwarantowany usmiech przez okolo sto minut.
Dobra rada dla tych, ktorzy ostrza sobie zeby na #LP Crises: Jedyny sluszny zakup to wydanie z 1983 wypuszczone przez Virgin. Nadruk na plycie jest genialny.
Tak przy okazji, posrod albumow Oldfield'a, Crises ma u mnie pierwsze miejsce jesli chodzi o projekt okladki. Do tego tytulowy utwor to po prostu bajka.
Wpadl singiel Oldfield'a z plyty Crises. Siedem cali i 45 RPM powrotu do przeszlosci. Ta plyta to chyba jedyny sposob na legalne odsluchanie Rite of Man.
Niesamowite ilustracje Mark'a Ferrari, ozywione dzieki genialnej animacji palety kolorow, ktora na HTML5 skonwertowal Joe Huckaby: *klik*
Wczorajsze podejscie do Bonk's Revenge na TurboGrafx zaowocowalo porzadnymi punktami. Nie ma to jak widoczne postepy.
Polskie wydanie Machinarium - Zamiast nadrukow na metalowym pudelku, tanie naklejki. Wstyd. Dobrze, ze pelen soundtrack i EP'ke dali na plycie, i to we FLAC.
Po No Country for Old Men, bracia Cohen powracaja do komedii, i to w jakim stylu. Brun After Reading bawi od poczatku do konca, choc wydanie kiepskie.