środa, 16 lipca 2014

Oficjalnym sponsorem tegorocznych wakacji stal sie kebab w zestawie z frytkami i Cola. Zwykle publikuje zdjecia pokarmow plynnych, ale to cudo zasluzylo na wlasny wpis. Caly dzien w pocie czola spalam kalorie tylko po to, by pod wieczor moc wbic zeby w kolejna soczysta sztuke.

2 komentarze:

  1. W Polsce byłoby 80 % sałaty. Lajkuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj wieksza czesc stanowi mieso, a wiec prawdziwe jedzenie dla prawdziwych mezczyzn. Zeby bylo zabawniej, mila pani z kebabowni codziennie czestowala mnie coraz to wieksza porcja w tej samej cenie.

      Najwyrazniej przypadkowo wyrobilem sobie platynowa karte VIP'a. Sesje spalania kalorii staly sie przez to dluzsze, ale dla takiego zarcia warto zdobywac szczyty.

      Usuń